W naszej strefie kulturowej wiele rzeczy uchodzi za tabu, są wśród nich oczywistości, takie jak religia, podejście do aborcji, użycia komórek macierzystych, czy do użycia zwierząt w badaniach laboratoryjnych. Dziwić może, że wśród tych trudnych tematów są też kredyty. W naszej kulturze pytanie o sytuację materialną jest uważane za spory nietakt, a pytanie o kredyt jest już nawet swego rodzaju „chamstwem”. Oczywiście są ludzie, którzy opowiadają o swojej sytuacji majątkowej, zarówno jeśli chodzi o zarobki, jak i o kredyty, zazwyczaj jednak służy to tylko chwaleniu się. Dla większości ludzie jednak kredyty są powodem do wstydu – mimo iż są bardzo popularne, to jednak branie ich utożsamiane jest z brakiem sukcesu, z potrzebą pomocy – z tym, że człowiek sobie nie radzi. Kredyty dla przeciętnego człowieka są bowiem decyzją na całe życie, mieszkanie należy spłacać całymi latami. Wstyd przyznawać się do swoistego więzienia, jakim są kredyty, dlatego też – pośród innymi tematami, również i ten musi być po prostu tematem tabu. Wyjątkiem są ci ludzie, którzy chcą się pochwalić szybkością spłacania rat, licząc na uznanie w gronie koleżeńskim – te jednak zachowania zazwyczaj wcale nie budzą podziwu, a niechęć.
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.
Leave a Reply